Dzisiaj chciałam Wam pokazać pocztówki, które przywiozłam sobie z wycieczki jednodniowej nad Solinę. Pojechaliśmy tam na jeden dzień na początku października. Pogodę mieliśmy cudowną, typowa złota polska jesień. (Nawiasem rzecz ujmując okazało się, że był to ostatni piękny dzień, później ciągle padało). To miejsce odwiedziłam pierwszy raz i bardzo się cieszę, że akurat na jesieni się tam wybraliśmy. Naokoło jeziora góry porośnięte lasem, które wyglądają magicznie w kolorach jesieni. Oprócz spaceru na zaporze, popływaliśmy sobie rowerkiem wodnym, myślałam, że będzie zimno, ale podejrzewam, że było ze 20 stopni i świeciło piękne słońce. Wypad uważam za udany. Jedyna wada jednodniowych wyjazdów, to ranne wstawanie. O trzeciej dzwonił budzik, a o 4 już byliśmy w drodze, lecz inaczej się nie dało, bo do przejechania mieliśmy 270 km w jedną stronę, ale warto było się poświęcić. :)
Czy byliście nad tym jeziorem?
Jak wrażenia?
Czy podobają Wam się pocztówki?